Dom > Aktualności > Podsumowanie SwitchArcade: recenzje dotyczące kolekcji „Castlevania Dominus”, a także dzisiejsze premiery i wyprzedaże

Podsumowanie SwitchArcade: recenzje dotyczące kolekcji „Castlevania Dominus”, a także dzisiejsze premiery i wyprzedaże

Autor:Kristen Aktualizacja:Jan 07,2025

SwitchArcade Daily Express: 3 września 2024 r.

Drodzy, lojalni czytelnicy, witajcie w SwitchArcade Daily Express 3 września 2024 r.! Dzisiaj przedstawimy kilka recenzji gier, w tym szczegółowe omówienie „Castlevania: Dominator Collection”, krótką recenzję „Shadow Ninja: Rebirth” i kilka niedawno wydanych gier do tenisa stołowego „Pinball FX”. Szybka recenzja. Następnie przyjrzymy się dzisiejszym nowym wydaniom gier, w tym dziwnemu i fajnemu Bakeru, a następnie przyjrzymy się dzisiejszym najnowszym ofertom i wygasającym rabatom. Zacznijmy!

Ocena i krótka recenzja

Castlevania: Kolekcja Dominator (24,99 USD)

Bez względu na to, co myślisz o współczesnym Konami, ono absolutnie przoduje, jeśli chodzi o kolekcję klasycznych gier. Szczególną popularnością cieszy się seria Castlevania, a Castlevania: The Dominator Collection to jej trzecia odsłona na nowoczesnej platformie. Tym razem skupiamy się na trylogii serii na Nintendo DS. Rozwój po raz kolejny zajął się M2, a wyniki są tak doskonałe, jak zawsze. Ale to coś więcej, niż się wydaje. Biorąc wszystko pod uwagę, może to być najważniejsza jak dotąd kolekcja Castlevania.

Jednak najpierw pozwól mi to wyjaśnić. Porozmawiajmy najpierw o daniu głównym. Era Castlevanii na Nintendo DS to w pewnym sensie okres historyczny dla serii i nie wszystkie aspekty są świetne. Z drugiej strony, wszystkie trzy gry mają wyjątkowe osobowości, co tworzy zaskakująco różnorodny pakiet. „Dawn of Fate” jest bezpośrednią kontynuacją „Pieśń lamentu”. Wystartowało bardzo wcześnie w cyklu życia Nintendo DS i jako takie było nękane przez kilka głupich sztuczek związanych z ekranem dotykowym, które na szczęście zostały złagodzone w tej wersji. Portrait of Shattered wciska nonsensowne sterowanie na ekranie dotykowym w tryb bonusowy, opierając się na interesującej mechanice dwóch postaci, aby odróżnić się od swoich poprzedników. Order of the Church naprawdę zmienia rozgrywkę, oferując poziom trudności znacznie wyższy niż w przypadku swojej poprzedniczki i wygląd przypominający Simon's Quest, najbardziej klasyczną ze wszystkich gier. Czy wszystkie te gry są dobre, a może nawet świetne? Polecam spróbować.

Z drugiej strony jest to ostatnia odsłona nastawionej na eksplorację gry Castlevania stworzonej przez Koji Igarashiego, który tchnął życie w serię wtedy, gdy tego najbardziej potrzebowała. Przychody maleją, a Konami uważa, że ​​„Lords of Shadow” firmy MercurySteam ma lepsze możliwości działania. Cóż, spojrzenie z perspektywy czasu zawsze się sprawdza. Czy te gry tak bardzo się od siebie różnią, bo IGA chce poszerzyć swoją przestrzeń twórczą, czy też desperacko szuka czegoś, co przypadnie do gustu coraz bardziej bezinteresownej publiczności? Nigdy się nie dowiemy. Pamiętam, że sporo osób miało już wtedy dość tego typu Castlevanii i muszę przyznać, że pomimo tego, że ją kupiłem i za każdym razem grałem od pierwszego dnia, to też czułem, że serial ma kłopoty. Czy zawsze wiesz, co masz, gdy to stracisz?

Co dziwne, te gry nie wydają się być emulowane, ale natywne porty. Dzięki temu M2 może robić kilka fajnych rzeczy, na przykład zastąpić irytujące sterowanie ekranem dotykowym w Dawn of Destiny łatwiejszymi w obsłudze przyciskami i zawsze pokazywać ekran główny i ekran stanu, a także mapę jako trzeci ekran. Co to jest, Nintendo TS? Te gry nadal mają pewne aspekty przypominające DS, ale we wszystkie należy grać w trybie zadokowanym przy użyciu kontrolera, aby wszystkie działały. To faktycznie sprawia, że ​​Dawn of Fate jest lepsza i teraz mam ją w mojej osobistej piątce ulubionych gier Castlevania.

Jest tu wiele opcji i dodatków. W przypadku opcji ogólnych możesz wybrać region każdej gry, w którą chcesz zagrać, zamienić mapowanie przycisków potwierdzenia/anulowania i wybrać, czy lewy drążek ma być przypisany do ruchu postaci, czy kursora dotykowego. To drugie jest istotne dla bonusowego trybu w Portrait of Shattered. Jest też niesamowicie urocza sekwencja po napisach, w której jeden z niedocenionych bohaterów serialu realizuje swoje marzenie. Upewnij się, że je oglądasz. Znajduje się tu także ładna galeria, w której można obejrzeć grafiki, skany instrukcji i grafiki pudełek trzech gier DS. Możesz także słuchać całej muzyki zawartej w grze i wiesz, że to prawdziwa przyjemność, gdy muzyka jest tak dobra. Możesz nawet tworzyć własne, niestandardowe listy odtwarzania muzyki.

Po wejściu do gry możesz korzystać z funkcji zapisywania stanu i przewijania, przypisywać elementy sterujące według własnych upodobań, dostosowywać układ trzech ekranów, wybierać spośród kilku kolorów tła i regulować głośność różnych elementów audio. Każda gra posiada również obszerną bibliotekę zawierającą informacje na temat sprzętu, wrogów, przedmiotów i innych interesujących miejsc. Prawie wszystko, czego potrzebujesz, aby w pełni wykorzystać te gry. Jedyne o co mógłbym prosić, to może jakieś inne opcje aranżacji ekranu, które pozwoliłyby mi powiększyć obszar gry, ale to tylko bardzo niewielka wada. To świetny sposób, aby cieszyć się trzema naprawdę fajnymi grami w bardzo przystępnej cenie.

Ale czekaj! Jest więcej! W zestawie znajduje się także absolutnie okropna gra zręcznościowa Castlevania Ghost Castle. Nie jestem pewien, dlaczego pominięto go w pierwszej kolekcji i wepchnięto do innych kolekcji gier zręcznościowych Konami, które skupiały się na strzelankach, ale oto jest. Tutaj również otrzymujesz różnorodne opcje, w tym niemal niezbędną opcję nieskończonej kontynuacji. Poważnie, ta gra jest brutalnie niesprawiedliwa. Świetna muzyka, świetny opening, Simon w odlotowym smokingu, ale sama gra jest okropna i zupełnie nie do naprawienia. Albo... jest?

Jeszcze jeden dodatek. Nazywanie czegoś tak ważnego dodatkiem dodatkowym wydaje się śmieszne, ale to jest słowo M2, nie moje i jest to kompletny remaster Castlevanii. Podobnie jak w przypadku przeróbki Castlevania: Adventure Reborn na Nintendo Wii (wydaj ponownie wszystkie gry Rebirth), M2 zasadniczo przyjrzało się oryginalnej grze i zdecydowało się stworzyć dobrą. Castlevania Remastered czerpie wiele wskazówek z arkadowego oryginału, ale tak naprawdę robi swoje, od góry do dołu. Tak, mamy nową grę Castlevania! Bardzo dobra gra! Jest ukryty w zakładce „Dodatki” kolekcji Nintendo DS, ale oto jest!

Jeśli lubisz Castlevanię, naprawdę powinieneś kupić Castlevania: Dominator Collection. Jest tu zupełnie nowa gra Castlevania i jest świetna. Dostajesz także to, co rzekomo kupiłeś jako kolekcję, a mianowicie trzy gry IGA Castlevania na Nintendo DS, zaprezentowane w najlepszej formie, na jaką możesz liczyć. Oryginalny Zamek Duchów też tu jest. Z drugiej strony, jeśli nie lubisz Castlevanii, nie jesteśmy przyjaciółmi. Wreszcie, jeśli nie znasz Castlevanii, powinieneś kupić te trzy kolekcje i świetnie się bawić. Kolejny absolutnie genialny występ Konami i M2.

Ocena SwitchArcade: 5/5

„Ninja Cienia: Odrodzenie” (19,99 USD)

Miałem przygodę z Shadow Ninja: Resurrection. Podobało mi się wszystko, co do tej pory wyprodukowało Tengo Project i uważam, że wersje Gunfight i Ninja Warrior są pod każdym względem najlepsze. Miałem pewne problemy z Porky'm i Locke'em, ale ogólnie było to bardzo przyjemne objadanie się. Shadow Ninja wydaje się inny pod wieloma względami. Członkowie zespołu Tengo Project nie mają wiele wspólnego z oryginalną grą, która była grą 8-bitową, którą zaktualizowano, a nie grą 16-bitową. Osobiście też nie sądzę, że oryginalna gra jest tak dobra jak Gunslinger, Ninja Warrior i Porky & Locke. Kiedy więc ogłoszono ten remake, trochę się wahałem.

Potem dostałem szansę zagrania w pierwszą małą część gry na zeszłorocznym Tokyo Game Show i bawiłem się na tyle, żeby znów się podekscytować. Teraz, gdy rozegrałem tę grę kilka razy, osiadłem gdzieś pośrodku. Myślę, że Shadow Ninja Resurrection jest nieco mniej wszechstronne niż inne gry tego dewelopera. W stosunku do oryginalnej gry wprowadzono wiele ulepszeń, od świetnej grafiki po bardziej wyrafinowany system broni i przedmiotów. W tej grze nie otrzymasz żadnych nowych, interesujących postaci, ale dwie istniejące grywalne postacie zostały zróżnicowane. Jak można się spodziewać, jest lepsza od oryginalnej gry, zachowując jednocześnie ważne aspekty jej ducha. Jeśli podobał Ci się Shadow Ninja, pokochasz tę grę.

Z drugiej strony, jeśli podobnie jak ja uważasz, że oryginalna gra była przyzwoitą platformówką akcji, prawdopodobnie nie wyciągniesz wiele więcej z tej gry New Life. Posiadanie łańcucha i miecza do dyspozycji przez cały czas jest dużym ulepszeniem i ogólnie miecz jest bardziej przydatny niż w oryginalnej grze. Nowy system ekwipunku jest fajny i dodaje trochę pikanterii grze, która potrzebuje czegoś takiego. Grafika jest doskonała i nigdy nie wiesz, że została oparta na 8-bitowej grze. Występuje kilka gwałtownych skoków trudności i myślę, że ogólnie rzecz biorąc, jest to w rzeczywistości trudniejsze niż oryginalna gra. Być może jest to konieczne, ponieważ ogólnie rzecz biorąc, nie jest to bardzo długa gra. To najlepszy Ninja Cienia, jakim możesz grać, ale wciąż jest to Ninja Cienia.

Shadow Ninja: Resurrection to kolejny solidny tytuł od Tengo Project i pod pewnymi względami udoskonala swojego poprzednika bardziej niż którykolwiek inny tytuł. To, czy powinieneś ją kupić, czy nie, zależy od tego, co myślisz o oryginalnej grze, ponieważ rdzeń jest nadal bardzo spójny z tą grą na NES. Osoby bez żadnego wcześniejszego doświadczenia znajdą tutaj przyjemną, ale nie niezbędną grę, która jest bardzo w stylu gier 8-bitowych.

Ocena SwitchArcade: 3,5/5

„Pinball FX” – Pinball „100% Bride” (5,49 USD)

Krótka recenzja kilku dodatków DLC do Pinball FX, częściowo po to, aby uczcić fakt, że Pinball FX otrzymał ogromną aktualizację, która wreszcie umożliwia grę na Switchu. W tym celu wydano dwa nowe stoły bilardowe DLC: 100% Bride Pinball i Goat Simulator Pinball. Pierwsza oparta jest na klasycznym filmie i zawiera nie tylko nagrania głosowe, ale także fragmenty wideo z filmu. To właśnie chciałbym zobaczyć na tych licencjonowanych basenach, Zen. Mechanicznie ta piłka bilardowa sprawia wrażenie, jakby można było zobaczyć prawdziwą wersję fizyczną. Stosunkowo łatwe do podbicia, stosunkowo wierne zadaniu i satysfakcjonujące w zdobyciu ataku.

Zen Studios nie zawsze udaje się wyprodukować licencjonowane gry bilardowe, którym często brakuje muzyki, autentycznych głosów i podobizny. Pod tym względem 100% Bride Pinball jest jednym z lepszych i myślę, że każdy fan Pinballa, który nie ma nic przeciwko temu filmowi, powinien go obejrzeć. Nie jest to najbardziej innowacyjny stół bilardowy, opiera się na wielu oklepanych rozwiązaniach projektowych, ale myślę, że pasuje to do jego charakteru. To świetny czas zarówno dla nowicjuszy, jak i weteranów.

Ocena SwitchArcade: 4,5/5

„Pinball FX” – Pinball „Symulator kozy” (5,49 USD)

Potem jest Goat Simulator Pinball, gra, która również rozumie swoją licencję. Oznacza to, że jest to bardzo dziwny stół bilardowy, który zdecydowanie istnieje tylko w formie gry wideo. Będziesz brał udział w wielu zabawnych wydarzeniach związanych z kozami, dodając do swojej piłki efekty uruchamiające różne elementy bilarda. Na początku będzie to trochę mylące, ale trzymaj się tego, a zostaniesz nagrodzony. Moim zdaniem jest to bardziej odpowiednie dla doświadczonych graczy. Fani Goat Simulator, którzy nie mają doświadczenia w pinballu, mogą mieć trudności z opanowaniem tej gry na tyle, aby zobaczyć niektóre z jej bardziej zabawnych wybryków.

Goat Simulator Pinball to kolejny solidny tytuł DLC od Zen Studios, które stworzyło tak wiele gier bilardowych, że teraz mogą z radością zrobić coś tak szalonego. Trudno jest nauczyć się tej puli, ale kiedy już to zrobisz, zobaczysz naprawdę szalone rzeczy. Fani Goat Simulator zostaną nagrodzeni, jeśli wytrzymają w grze wystarczająco długo, aby nauczyć się podstaw, ale dotarcie tam wymaga więcej wysiłku niż w przypadku innych gier bilardowych.

Ocena SwitchArcade: 4/5

Wybrane nowe gry na sprzedaż

《Bakeru》(39,99 USD)

Jeśli przeczytałeś moją wczorajszą recenzję, wiesz, że naprawdę podobała mi się ta relaksująca i urocza platformówka 3D od Good-Feel. Wciel się w tanuki o imieniu Bakeru, który ma misję ocalenia Japonii przed złym władcą, który uwięził ludzi w wiecznym festiwalu. Walcz z wrogami, zdobywaj ciekawe japońskie ciekawostki z ukrytych kup, zbieraj pamiątki, a może nawet dobrze się przy tym pośmiej. Liczba klatek na sekundę w tej wersji na Switcha jest niestabilna, więc entuzjaści technologii mogą chcieć grać gdzie indziej. Jeśli nie przeszkadza Ci ten aspekt, jest to świetna gra do grania na Switchu.

„Święte Polowanie” (4,99 USD)

To strzelanka typu twin-stick typu top-down, typu arena. Opisuje się jako hołd dla gier 8-bitowych, ale naprawdę nie pamiętam, żebym widział wcześniej wiele takich gier. Tak czy inaczej, samo w sobie wygląda to dość interesująco. Strzelaj, strzelaj, biegnij, biegnij, zdobądź nową broń, powtarzaj. Uważaj na szefa. Takie rzeczy.

„Shashingo: nauka japońskiego dzięki fotografii” (20,00 USD)

Zwykle nie dołączam do nich treści do nauki języków, ponieważ skupiamy się tutaj bardziej na grach, ale wydaje się, że w tę przynajmniej włożono trochę więcej wysiłku. Spacerujesz, fotografujesz rzeczy i uczysz się ich japońskich nazw. Czy zapłaciłbym za to 20 dolarów? Prawdopodobnie nie. Ale każdy uczy się inaczej i może to być sposób, w jaki się uczysz.

Promocja

(Sklep internetowy w Ameryce Północnej, cena w USD)

W Twojej skrzynce odbiorczej znajdziesz dziś kilka świetnych gier, w tym wybór świetnych, gotowych do gry tytułów od OrangePixel. Alien cieszy się niezwykle rzadką zniżką, a Ufourię 2 można też kupić za przyzwoitą cenę. Od razu po wyjęciu z pudełka, gry THQ i Team 17 kończą swoje najnowsze zniżki. Sprawdź strony ich wydawców, ponieważ na każdej stronie umieściłem tylko kilka gier. Jak zawsze przejrzyj obie listy.

Wyróżnione nowe promocje

„Kosmiczny Grunt” (8,39 USD, pierwotna cena 13,99 USD, stan na 7 września) „Meganoid” (5,39 USD, pierwotna cena 8,99 USD, stan na 7 września) „Gwiezdny pył” (5,99 USD, pierwotna cena 9,99 USD, stan na 7 września) „Gunboy” (4,79 USD, pierwotna cena 7,99 USD, stan na 7 września) „Gunboy 2” (4,79 USD, pierwotna cena 7,99 USD, stan na 7 września) „Loot Hero” (4,79 USD, pierwotna cena 7,99 USD, stan na 7 września) „Loot Heroes 2” (5,99 USD, pierwotna cena 9,99 USD, stan na 7 września) „Warhammer 40K Dhaka Squadron” (1,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 9 września) „Castle Crashers: Remastered” (7,49 USD, pierwotna cena 14,99 USD, stan na 10 września) „Alien HD” (9,59 USD, pierwotna cena 11,99 USD, stan na 10 września) „Inwazja obcych małp” (15,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 10 września) „Pobór do wojska” (17,59 USD, pierwotna cena 21,99 USD, stan na 15 września) „Nadmierna dostawa” (1,99 USD, pierwotna cena 7,99 USD, stan na 15 września) „Hero U: Road of Rogue” (2,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 16 września) *„Agent przechwytujący” (7,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 16 września)

„Tajne akta: Tunguska” (2,09 USD, pierwotna cena 14,99 USD, stan na 16 września) „Tajne pliki: Pritus Cordis” (2,09 USD, pierwotna cena 14,99 USD, stan na 16 września) „Tajne akta: Sam Peters” (2,02 USD, pierwotna cena 6,99 USD, stan na 16 września) „Lost Horizon” (2,09 USD, pierwotna cena 14,99 USD, stan na 16 września) „Lost Horizon 2” (2,09 USD, pierwotna cena 14,99 USD, stan na 16 września) „Zombie Destroyer Advanced Edition” (1,99 USD, pierwotna cena 3,99 USD, stan na 16 września) „Scatford Usurper” (7,49 USD, pierwotna cena 14,99 USD, stan na 17 września) „Wybuch nuklearny” (4,99 USD, pierwotna cena 9,99 USD, stan na 17 września) „Helvetia” (5,09 USD, pierwotna cena 16,99 USD, stan na 17 września) „Heidelberg 1693” (4,49 USD, pierwotna cena 14,99 USD, stan na 17 września) „Sofsta” (6,49 USD, pierwotna cena 12,99 USD, stan na 17 września) „Odyseja Harmonii” (2,99 USD, pierwotna cena 14,99 USD, stan na 17 września) „Ufouria 2: Legend” (17,49 USD, pierwotna cena 24,99 USD, stan na 17 września) „Spacer” (12,49 USD, pierwotna cena 24,99 USD, stan na 17 września) „Hinorubi” (9,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 17 września) „Ostatnia noc zimy” (6,99 USD, pierwotna cena 9,99 USD, stan na 17 września) „Kamaru: Żabi Sanktuarium” (15,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 18 września) „Nikt nie ratuje świata” (9,99 USD, pierwotna cena 24,99 USD, stan na 23 września) „Lato Marli” (7,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 23 września) „Guacamelli 2” (4,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 23 września) *„Kolej” (2,59 USD, pierwotna cena 12,99 USD, stan na 23 września)

Promocja wygasa 4 września (jutro)

„Płaszcz” (29,99 USD, pierwotna cena 39,99 USD, stan na 4 września) „Alt's Destiny” (4,49 USD, pierwotna cena 14,99 USD, stan na 4 września) „Flugen” (1,99 USD, pierwotna cena 3,99 USD, stan na 4 września) „The Furry Herd” (1,99 USD, pierwotna cena 9,99 USD, stan na 4 września) 《Klej》(1,99 USD, pierwotna cena 7,99 USD, stan na 4 września) „Skacząca dziewczyna Xiaoyu EX” (16,74 USD, pierwotna cena 24,99 USD, stan na 4 września) „Kingdom Come” (29,99 USD, pierwotna cena 49,99 USD, stan na 4 września) „Kona 2: Mist” (11,99 USD, pierwotna cena 29,99 USD, stan na 4 września) „Metro 2033 Remastered Edition” (3,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 4 września) „Metro: Last Light Remastered” (3,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 4 września) „Outland: Definitive Edition” (23,99 USD, pierwotna cena 39,99 USD, stan na 4 września) „Overcooked Special Edition” (3,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 4 września) „Rolling Car” (1,99 USD, pierwotna cena 7,99 USD, stan na 4 września) „Stunt Paradise” (5,19 USD, pierwotna cena 7,99 USD, stan na 4 września) „Pixel Mini Game, tom 1: Ninja Explosion” (3,99 USD, pierwotna cena 4,99 USD, stan na 4 września) „A Bug's Life” (5,99 USD, pierwotna cena 29,99 USD, stan na 4 września) *„Yuku's Island Express” (3,99 USD, pierwotna cena 19,99 USD, stan na 4 września)

To wszystko na dziś, przyjaciele. Jutro będziemy kontynuować, przedstawiając więcej nowych wydań gier, większą sprzedaż i trochę nowości. Może będą komentarze? żadnych obietnic. Chyba oficjalnie wkroczyliśmy w sezon „za dużo dobrych gier”, więc chrońcie swoje portfele i bawcie się dobrze. To może być ostatni wakacyjny wyjazd Switcha, więc sprawmy, żeby było warto. Życzę wszystkim miłego wtorku i jak zawsze dziękuję za przeczytanie!